Opis forum
Oczywiście, że tak! Daje wszystkim te same możliwości. | 0% - 0 | |||||
Nie jest ale do tej pory nic lepszego nie wymyślono... | 40% - 2 | |||||
Nie, nie i jeszcze raz nie! Rządy większości to bujda! | 40% - 2 | |||||
A po co nam w ogóle państwo?! | 20% - 1 | |||||
Nie mam zdania ale głosuję... bo tak! | 0% - 0 | |||||
|
Użytkownik
Zapraszam do udziału w ankiecie, a następnie dyskusji nad zaproponowanym tematem
Offline
Użytkownik
Cóż, wybrałem odpowiedź "Nie jest ale do tej pory nic lepszego nie wymyślono...", bowiem demokracja zmniejsza ryzyko despotyzmu, jednocześnie nie zmniejszając możliwości obronnych (zewnętrznych i wewnętrznych) państwa, ale z drugiej strony naraża na niestabilność, populizm (a co za tym idzie socjalizm) i kieruje się trochę zwierzęcym prawe liczniejszego - nie zaś prawdą.
Offline
Użytkownik
Tylko pytanie czy despotyzm jest zły? Jest dużo większa szansa na to, że będziemy mieć mądrego władcę, niż mądrą większą część narodu
Poza tym ludzie często mówią, że ich polityka nie interesuje. Tymczasem demokracja wręcz wymaga od nich udziału w życiu politycznym, bo jeśli oni o sobie nie zadecydują to ktoś zrobi to za nich. W przypadku mądrego władcy ludzie mogliby mieć politykę głęboko w tyle
Offline
Użytkownik
Oczywiście wybrałem opcję, że rządy większości to bujda
Offline
Użytkownik
Mądrego władcy? Super, jestem za, tylko skąd go wziąć, i skąd wiedzieć że jest dobry? To jest loteria. Proszę spojrzeć na władców z poprzednich epok - wśród tyranów mnóstwo szaleńców, zaś wśród wybranych demokratycznie jeden hitler, który zabił więcej osób tylko dla tego, iż miał technologię.
Offline
Użytkownik
Stanisławie, kto nie ryzykuje, ten nie pije szampana Mądry władca, rządzący silna ręką, jest opcją o wiele korzystniejszą. W dzisiejszym świecie ryzyko umieszczenia takiego szaleńca na świeczniku jest znikome
Demokratycznie podejmuje się wiele skandalicznych decyzji dotyczących funkcjonowania państwa. Demokracja myśli o tu i teraz, a nie przyszłości. I z tym należy przede wszystkim walczyć. Poza tym, demokracja jest przecież formą tyranii. Ja się czuje styranizowany przez ludzi rządzących naszym krajem. Co za różnica, czy robi to jedna osoba, czy kilka milionów?
Offline
Użytkownik
Wskaż mi człowieka który ma objąć władzę. I dlaczego akurat on? I daj mi gwarancję iż nie zrobi on nic szalonego. Wątpię aby się dało dać taką gwarancję - a pamiętaj że trwanie też jest wartością samą w sobie.
Offline
Użytkownik
A teraz masz gwarancję, że premier czy minister nie zrobią nic szalonego? Mi się wydaje, że większość naszych władców w historii, bez względu na to czy była wybrana z wolnej elekcji, czy na zasadzie dziedziczenia, czy też w sposób demokratyczny wyczyniała różne głupstwa niekorzystne dla naszego kraju...
Ale pomyśl o innym aspekcie tej sprawy. Jednemu dużo trudniej zrobić coś szalonego od grupy ludzi. W grupie odpowiedzialność jest dużo mniejsza, wiec Twój argument pada
Offline
Użytkownik
Gwarancję - żadną, ale praktyka jest po mojej stronie. A zresztą - lud wybrał, lud oczekuje, przyznaję, lud nie jest najmądrzejszy, ale lepsza taka presja niż żadna.
Odpowiedzialność? A co mi mogą zrobić, skoro jestem władcą absolutnym.
Offline
Administrator
Stanisław Drozdowski napisał:
Odpowiedzialność? A co mi mogą zrobić, skoro jestem władcą absolutnym.
... powiedział Ludwik XVI
Offline
Użytkownik
Haha, dobre Lazar
Niby władcą absolutnym ale z możliwością odwołania ze stanowiska, jeśli dajmy na to 75% społeczeństwa będzie przeciw
Powinien to być fachowiec od ekonomii i prawa, mający też jakieś pojęcie o finansach, profesor nie powiązany z żadną organizacją czy grupą społeczną.
Offline
Użytkownik
Do Pana Lazara - owszem, ale chyba nie chcemy powtórki, lepiej zapobiegać, niż potem obalać.
Do Pana Małrycego - no to już wprowadzamy elementy demokracji. A co ze światopoglądówką? też oddajemy jednemu ekonomiście? Na ustrój - król (mąż stanu blokujący patologie) + parlament (rządzący realnie) mógłbym się zgodzić, ale obojętnie jaki ustrój, powinien zostać osadzony w państwie minimalnym - to dałoby lepszy efekt niż jakikolwiek mąż stanu.
Offline
Użytkownik
Ano tak, państwo minimum to oczywista oczywistość, co do tego zgadzam się w stu procentach Od światopoglądówki są kościoły i związki wyznaniowe, a nie rząd
Elementy demokracji ale tylko takie niezbędne, jako taka zawleczka, którą można odbezpieczyć w razie najpilniejszej potrzeby. Dobry, wolnorynkowy ekonomista, realnie spoglądający na dyplomacje, ograniczony konkretnymi i logicznym przepisami prawa- to jest to czego nam trzeba, w realnym świecie oczywiście
Offline
Administrator
Z tym Ludwikiem to było półżartem ,półserio. Jak wiesz dla mnie nie ma różnicy między demokracją ,a dyktaturą. A co do państwa minimum to lepsze to od obecnego syfu ,ale jakie mechanizmy mają je zabezpieczyć? Prawo posiadania broni i wolnościowa konstytucja nie uchroniły USA przed rozrostem rządu do państwa policyjnego ani przed bilionowym długiem.
Offline
Użytkownik
Kościół od światopoglądówki? I ty siebie nazywasz konserwatystą lisie farbowany jeden Nie no zależy co rozumiemy pod pojęciem światopoglądówki - mi chodziło o sprawy takie jak aborcja czy in vitro - zakazać czy nie zakazać (oto jest pytanie)?
A kto te prawa stworzy? On sam? Nonsens. Rząd? Nie, bo to nie demokracja.
Offline